Dziś coś co zapowiadała nam Ania od długiego czasu :) PHANTASIALAND !!!!
Nie wiedziałem czego się spodziewać, bo jeszcze nie bylem w wesołym miasteczku takim z prawdziwego zdarzenia, ale sluchajac opowiadań Ani czulem że bedzie ciekawie... pomylilem się... bylo niesamowicie wspaniale :D
Pobudka kolo godziny 7:00 szybie sniadanie i wyruszamy.
Pogoda niestety nie wrozyla udanej zabawy, bo od rana caly czas lało... Jak się później okazało ten deszcz był dla nas zbawieniem, poniewarz przestał padać niemalże jak tylko dojechaliśmy na miejsce, a przez to że padał wcześniej wiekszośc ludzi nie zdecydowala się na wycieczkę do Phantasialand, dzięki czemu czemu kolejki do poszczególnych atrakcji które (z opowiadan Ani) zapewniają często dobrą godzinę czekania, nam zajmowały maksymalnie 10 minut przy tych najbardziej obleganych...
A atrakcji w Phantasialand co niemiara, nie bede opisywał ich wszystkich po kolei bo najlepiej wejsc poproastu na stronę phantasialand.de i tam zapoznac się z całą ofertą.
W kazdym razie cały kompleks podzielony jest na kilka "dzielnic" min. chiny, dziki zachód, indie, wioska azteków itd. a Do tego cała masa sklepików z pamiątkami i punktów z jedzeniem jakim tylko sbie zapragniemy: kuchania chinska, meksykanska, wloska itd.
Dzień spędzony jak najbardziej pozytywnie :)