Wyjazd do Niemiec zaproponowała mi Marysia (marycha.geoblog.pl) mieliśmy pojechać do jej kuzynki Ani która nas zapraszała. Marysia z Ania planowały ten wyjazd od dawna. Drogę do Leverkusen przebyliśmy samochodem z wujostwem Marysi.
Droga dość długa ale z perspektywy czau wydaje mi się iż zleciała szybko, może dlatego iż podróż urozmaicały opowiadania wujka marysi i terenach które mijaliśmy po drodze, a takrze książka Marcina Bruczkowskiego "Zagubieni w Tokio"...
Po około 10 godzinnej podróży dotarliśmy do Leverkusen, ale zanim dojechaliśmy na miejsce, wujek Marysi nadrobił ładnych parę kilometrów aby pokazać nam panoramę miasta.
PS. Opisywać wyjazd będę z pamięci więc pewne rzeczy mogą sie nie zgadzać z rzeczywistą chronologią wydarzeń :) poza tym trasa wyznaczona jest tak na oko poniewarz nocowaliśmy codziennie (co noc ;p ) w Leverkusen ale dodawanie w grafiku podróży codziennego powrotu do Leverkusen nie mialoby sensu, bo nie chodzi o takie szczegoly :)